Jeżeli spojrzymy na problem eksploatacji układu hydraulicznego określonej maszyny to możemy pójść w dwu kierunkach.
1. Posłużyć się dokumentacją techniczną gdzie znajdziemy zalecenia eksploatacyjne producenta.
2. Przeanalizować budowę układu , oraz poziom natężenia pracy i na tej podstawie opracować najbardziej odpowiedni sposób eksploatacji układu hydrauliki.
O ile kierunek numer jeden na pierwszy rzut oka wydaje się łatwy i prosty, o tyle obciążony jest dużą dozą błędu. Tu oczywiście może paść pytanie jak to możliwe, że producent popełnia błędy w dokumentacji technicznej. Nie jest to błąd sensu stricte i nie wynika z niewiedzy, a z założenia, które jest podstawą tworzenia dokumentacji. Producent maszyny tworzy dokumentację dla „jakiegoś średniego” sposobu eksploatacji, a co za tym idzie przyjmuje uśrednione przedziały czasowe kolejnych przeglądów, czy wymian materiałów eksploatacyjnych i podzespołów. Jeżeli przyjmujemy uśrednione wartości, to z góry skazujemy się na to, że poszczególne wartości wynikające z dokumentacji będą przewartościowane lub niedowartościowane. Obie sytuacje są niewłaściwe z punktu widzenia użytkownika. Nie dowartościowanie będzie powodowało nadmierną eksploatację, która może prowadzić do niepożądanych awarii, a co za tym idzie nie planowanych przestojów. Natomiast przewartościowanie spowoduje niepotrzebne wydatki na części zamienne i materiały eksploatacyjne, co obniży wynik ekonomiczny związany z wyrobem końcowym pochodzącym z maszyny. Jak widać i tak źle i tak nie dobrze.
Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce eksploatacji układu hydrauliki siłowej jesteśmy zmuszeni do ciągłego dostosowywania sposobu eksploatacji układu do sposobu użytkowania maszyny w niego wyposażonej. Oznacza to że powinniśmy monitorować podstawowe parametry robocze maszyny. Porównywać z wcześniejszymi i na tej podstawie podejmować decyzję o konieczności wykonania przeglądów, napraw, remontów i wymianie materiałów eksploatacyjnych. Postępując zgodnie z tymi zasadami, mając do czynienia z nową maszyną w oczywisty sposób zaczniemy eksploatację zgonie z zaleceniami producenta zawartymi w dokumentacji technicznej. Jest to jedyne możliwe rozwiązanie gdyż musimy dostosować się do zaleceń producenta ponieważ w innym wypadku możemy utracić gwarancję, a dodatkowo nie posiadamy na początku żadnego doświadczenia w eksploatacji maszyny. Na podstawie dokumentacji należało by stworzyć harmonogram obsługi technicznej maszyny, w którym razem z innymi kontrolami powinny zostać zaplanowane przeglądy eksploatacyjne układu hydrauliki.
Harmonogram powinien zawierać podstawowe zalecenia wynikające z dokumentacji technicznej maszyny. Powinien zawierać przewidywane okresy przeglądów bieżących i przeglądów okresowych. Różnica wynika z zakresu prowadzonego przeglądu, oraz sposobu przeprowadzenia. Może wynikać też z kwalifikacji osoby prowadzącej przegląd lub z jednego i drugiego.
W skrajnym przypadku przegląd codzienny może prowadzić operator maszyny lub ustawiacz (osoba odpowiadająca za ustawienie parametrów technologicznych), a sam przegląd może być prowadzony bez zatrzymywania urządzenia. Jeżeli założymy, że oceniamy czy maszyna zachowuje nastawy technologiczne, a w przypadku hydrauliki, że nie występują przecieki, to taki przegląd z powodzeniem przeprowadzi operator. Taki przegląd powinien być odnotowany w harmonogramie przeglądów. Oczywiście nie musi być to przegląd codzienny. W praktyce powinno być to zależne od „ważności” maszyny dla ciągłości produkcji. Jeżeli mamy do czynienia z maszyną stanowiącą tak zwane „wąskie gardło” to natężenie przeglądów powinno być większe co pomoże zapobiec nieplanowanym przestojom lub wyeliminować całkowicie awarie. Niestety wyeliminowanie awarii jest mało prawdopodobne bo Prawo Murphy’ego mówi nam, że jeżeli coś się może zdarzyć, to się zdarzy, tylko w najmniej oczekiwanym momencie. Ale dążenie do ograniczenia do minimum awarii jest na wskroś słuszne mimo świadomości powyższego.
Prowadzenie przeglądów okresowych powinno być jednak powierzone specjalistom w danej dziedzinie. Przegląd powinien być przeprowadzany w trakcie zaplanowanej przerwy, tak aby presja czasu nie miała wpływu na zakres prowadzonego przeglądu i dawała możliwość ewentualnych napraw typu: usunięcie drobnych wycieków czy na przykład poprawy mocowania orurowania i węży hydraulicznych. Takie naprawy będą miały znaczący wpływ na awaryjność maszyny, oraz pozwolą na przykład dzięki zachowaniu szczelności układu, w łatwy sposób zauważyć nowe wycieki przy przeglądach codziennych.
Na podstawie obydwu typów przeglądów do harmonogramu powinniśmy wprowadzać terminy napraw bieżących. Jest to bardzo ważne, aby dobrze planować naprawy bieżące bo dzięki temu ograniczymy ilość nie planowanych postojów, które są największą zmorą w procesie produkcji ponieważ z racji swojej nieprzewidywalności sprawiają problemy w realizacji produkcji, co w efekcie definiuje wynik ekonomiczny całego przedsięwzięcia. Jeżeli do tego dodamy, że dane urządzenie może powodować przestój całego cyklu produkcyjnego, to stajemy przed nie lada problemem. Więc lepiej jest zaplanować niż zostać zaskoczonym. Tu pozwolę sobie na małą dygresję. Oczywiście ktoś powie, że to nowe urządzenie i nie powinno się psuć. Jak wcześniej pisałem Murphy nie śpi, a już całkiem na poważnie, każdy kto zajmuje się serwisem na poważnie wie, że nawet najwyższej jakości elementy wytwarzane w najwyższym rygorze jakościowym się psują. Dowodzą tego choćby awarie promów kosmicznych. Więc trzeba wykonywać drobne naprawy bieżące choćby po to, żeby gwarant nie zarzucił nam mało starannej eksploatacji układu hydrauliki lub całej maszyny.
W ramach przeglądów okresowych powinniśmy też zaplanować okresowe wymiany materiałów eksploatacyjnych. W przypadku układów hydrauliki siłowej do takich materiałów zaliczamy wymianę filtrów i oleju hydraulicznego. Tutaj na szczęście z pomocą przychodzi nam dokumentacja, w której na pewno znajdziemy potrzebne do planowania informacje. Z filtrami może być z resztą troszkę łatwiej bo nowe układy wyposażone są w optyczne wskaźniki zanieczyszczenia lub elektroniczne czujniki pozwalające na stałą kontrolę stopnia zanieczyszczenia filtra przez układ automatyki sterujący maszyną. Jeżeli natomiast rozpatrujemy problem wymiany oleju to niestety musimy przyjąć za dobrą monetę zalecenia producenta. W żaden prosty sposób nie jesteśmy w stanie ocenić stanu oleju więc musimy przyjąć za obowiązujące to co napisał gwarant w gwarancji, choć często pociąga to za sobą duże wydatki bo wymiana kilkuset litrów oleju, a czasem i większej ilości niestety kosztuje. Alternatywę przestawię w dalszej części tekstu gdy będę zajmował się nowa/ starą maszyną, czyli sytuacja gdy kupiliśmy używaną maszynę.
Jak wspomniałem na początku tego fragmentu tekstu rozpatrujemy tutaj eksploatację fabrycznie nowego układu hydrauliki siłowej w nowej maszynie, a w związku z tym jesteśmy zobowiązani stosować się bezwzględnie do rygorów technicznych narzuconych nam przez gwaranta. Specjalnie używam słowa gwarant bo to oznacza, że to on przy zachowaniu jego zaleceń ponosi koszty napraw. W innym wypadku jak już pisałem mogą nam zarzucić brak dbałości w eksploatacji. Z praktyki wiem, że jeżeli chodzi o hydraulikę siłową większość dostawców zarzuca użytkownikowi zanieczyszczenie oleju lub przekroczenie parametrów eksploatacyjnych, czyli za wysokie ciśnienie robocze, albo zbyt wysoką temperaturę oleju. No ewentualnie obie rzeczy naraz. W związku z tym stworzony przez nas harmonogram obsługi technicznej powinien być co najmniej odzwierciedleniem zaleceń producenta. No chyba, że zdajemy sobie sprawę, że użytkujemy maszynę, a co za tym idzie układ hydrauliczny przy maksymalnych parametrach, wtedy powinniśmy założyć większą intensywność przeglądów i wymian materiałów eksploatacyjnych.
Całkowicie inne podejście do problemu musimy zastosować przy eksploatacji układu hydraulicznego w zakupionej używanej maszynie. Tu problem się nieco komplikuje. Powołam się znowu na własne doświadczenie serwisowe i powiem, że niestety nikt nie sprzedaje dobrej maszyny. Wiem, często sprzedający twierdzi, że wszystko było robione na czas, a w ogóle w ostatnim czasie był prowadzony gruntowny przegląd i takie tam inne bla bla. Kto inwestuje w maszynę przeznaczoną do sprzedania? Jest w miarę dobrze jeżeli kupujemy maszynę z firmy, która posiada swoją służbę utrzymania ruchu. Wówczas mamy nadzieję, że maszyna była serwisowana w miarę regularnie, a im bardziej rozbudowane służby utrzymania ruchu, tym większa nadzieja, że jakość obsługi była wyższa. Najgorszy przypadek to zakup od pośrednika. Tu niestety rachunek ekonomiczny jest nieubłagany liczy się zysk z transakcji, więc trzeba się spodziewać problemów. Wracając jednak do eksploatacji, aby stworzyć harmonogram obsługi technicznej musimy przeprowadzić przegląd zerowy maszyny czyli w naszym przypadku układu hydraulicznego. W trakcie takiego przeglądu powinniśmy dokonać ogólnej oceny układu i w miarę potrzeby wytypować elementy do przeglądów szczegółowych. W przypadku oceny stanu układu hydraulicznego bardzo przydatny jest hydrotester. ( Opisywałem sposób jego użycia w jednym z wcześniejszych artykułów). W skrócie pozwala on ocenić stan układu na podstawie ilości przecieków przy zakładanym ciśnieniu roboczym. Możemy zacząć od oceny strumienia oleju wychodzący z pompy, a skończyć na pomiarze strumienia oleju docierającego do poszczególnych odbiorników. Po tak wykonanej ocenie będziemy znali obiektywny stan układu hydraulicznego.
Co do materiałów eksploatacyjnych w używanej maszynie, to możemy podjąć decyzję o wymianie oleju i filtrów dla zasady. Nie zapomnijmy jednak, że jeżeli zdecydujemy się na wymianę oleju to na pewno wymieniamy filtry na nowe, ale pamiętajmy, że olej czysty powinniśmy wlać do czystego zbiornika. W innym przypadku po wlaniu go do brudnego zbiornika przestajemy mieć do czynienia z czystym olejem. Idealnym rozwiązaniem byłoby wyczyszczenie zbiornika i przepłukanie układu. Jest to jednak bardzo pracochłonne i niestety kosztowne, ale przy czyszczeniu zbiornika upierałbym się, bo to tam w czasie retencji osadzają się zanieczyszczenia. Możemy oczywiście zgodnie z nową tendencją outsourcingu zlecić firmie wyspecjalizowanej filtrację oleju i ocenę jego jakości. Uważam jednak, że jeżeli mamy w eksploatacji kilka układów hydrauliki to lepszym rozwiązaniem jest zakup agregatu filtracyjnego na przykład firmy HYDAC, który rozwiąże kilka problemów. Po pierwsze będziemy mieli urządzenie do napełniania i opróżniania zbiornika z oleju. Po drugie w trakcie przepompowywania oleju, będziemy mogli go filtrować. Jeżeli wybierzemy agregat wyposażony w analizator cząstek stałych będziemy mogli dodatkowo ocenić stopień zanieczyszczenia układu hydrauliki siłowej. Taki agregat będziemy również mogli wykorzystać do bocznikowej filtracji oleju co pomoże w utrzymaniu jakości oleju i w oczywisty sposób wydłuży żywotność układu hydrauliki siłowej. W trakcie przeglądu zerowego będziemy mogli ustalić z jakimi elementami hydrauliki siłowej mamy do czynienia. Na tej podstawie ustalimy jaki poziom filtracji powinniśmy przyjąć ,a co za tym idzie jakie filtry będziemy stosować w trakcie wymian materiałów eksploatacyjnych. Zasada jest prosta stosujemy poziom filtracji odpowiadający najbardziej wymagającym elementom układu hydrauliki siłowej. W praktyce najbardziej wymagające są zawory proporcjonalne i jeżeli mamy takowe w układzie to do nich dostosowujemy dokładność filtracji. Możemy oczywiście zrezygnować z przeglądu zerowego i zaufać przekazanym informacjom przez sprzedającego lub przy ich braku, przeprowadzić rozpoznanie bojem, jak mawiają w wojsku. Tak czy tak, trzeba jednak stworzyć jak poprzednio harmonogram obsługi technicznej. W tym miejscu wielu powie, że to zawracanie głowy, że tyle lat obsługują maszyny, że wiedzą co i kiedy robić. Pełna zgoda, jeżeli tak to łatwiej na podstawie ich doświadczenia go stworzyć, a zapisanie konkretnych dat i godzin pozwoli ludziom planującym produkcję zaplanować postoje serwisowe, co ułatwi porozumienie miedzy działami. Z doświadczenia wiem, że dogadanie takich spraw zawsze budzi emocje, a tak zapisane i wszyscy wiedzą jak się sprawy mają.
Podsumowując, prawidłowa eksploatacja układu hydrauliki siłowej powinna zawierać się między parametrami technologicznymi, a możliwościami technicznymi układu hydraulicznego. Wspominałem już o tym na początki tekstu, że parametry techniczne układu w sposób bezpośredni zależą od zastosowanych elementów, a te z kolei stanowią podstawę do ustalenia zasad eksploatacji układu. W zależności od zastosowanych pomp, zaworów, rozdzielaczy będziemy mieli do czynienia z innymi parametrami eksploatacyjnymi. Z resztą zabudowa układu hydrauliki będzie też miała duży wpływ na parametry technologiczne maszyny. Jak widać nie da się rozpatrywać eksploatacji układu maszyny nie biorąc pod uwagę obydwu aspektów funkcjonowania maszyny. Jak pisałem wcześniej w czasie gwarancji jesteśmy zmuszeni do stosowania zasad podanych w dokumentacji przez producenta. Natomiast w okresie pogwarancyjnym jak i przy zakupie używanej maszyny harmonogram obsługi technicznej możemy dopasować do faktycznych potrzeb wynikających z eksploatacji maszyny. W sumie okres gwarancji można potraktować jako czas poznawania maszyny i gromadzenia informacji, które potem wykorzystamy przy tworzeniu harmonogramów na kolejne okresy eksploatacyjne. Z praktyki wiem, że harmonogramy ulegają ciągłym zmianom bo i układy hydrauliki nie w każdym okresie między przeglądami będą wykazywać te same potrzeby konserwacyjne czy remontowe. Oczywistym jest, że w miarę eksploatacji maszyna ulega powolnej degradacji i nawet najlepsza konserwacja nie zatrzyma tego procesu, ale dobrze jest tak prowadzić eksploatację aby zachować parametry technologiczne maszyny i spowolnić proces zużywania się układu do akceptowalnego poziomu. Nie ulega wątpliwości, że eksploatacja układu hydraulicznego wiąże się z ciągłym procesem gromadzenia informacji o działaniu elementów składowych, a na ich podstawie planowania przeglądów i określania terminów niezbędnych napraw i remontów. Zaryzykował bym tezę, że jeżeli uda nam się stworzyć dobry harmonogram przeglądów i permanentnie go przestrzegać, to unikniemy wielu nieoczekiwanych przerw produkcyjnych, a co za tym idzie osiągniemy pożądany efekt ekonomiczny całego przedsięwzięcia. W sumie całe to „zamieszanie” z eksploatacją układu hydrauliki siłowej jest podporządkowane osiągnięciu dodatniego wyniku finansowego i w innym przypadku nie miało by większego sensu. Była by to wówczas sztuka dla sztuki, a to już nie jest w tedy biznes.